PARAFII TARNAW LEŻĄCEJ KOLO LEŻAJSKA NIEZWYKŁE POCZĄTKI (1812)

W 2012 r. niemal niezauważenie minęła dwusetna rocznica istnienia parafii Tarnawiec, wchodzącej w skład Archidiecezji przemyskiej obrządku łacińskiego. Należy ona, tak jak i przed laty, do dekanatu leżajskiego, a położona jest po wschodniej stronie rzeki San, na pograniczu z diecezją Zamojsko – Lubaczowską. Obejmuje obecnie trzy miejscowości: Tarnawiec, Kuryłówkę i Ożannę, w których zamieszkuje niecałe 2000 wiernych. Pier­wotnie tworzyło ją sześć wiosek, lecz na przestrzeni XX wieku została po­mniejszona o trzy: wpierw Jastrzębiec, a następnie Brzyską Wolę z Wólką Łamaną. Parafia Tarnawiec powstała na początku XIX stulecia w okresie wojen napoleońskich z fragmentów trzech parafii. Na jej powstanie, jak ma­ło gdzie, decydujący wpływ miały wydarzenia polityczne, a konkretnie bę­dące ich następstwem zmiany granic ówczesnej Austrii (Galicji), co z kolei skutkowało trwałym rozczłonkowaniem niektórych pogranicznych parafii. Niewątpliwie, gdyby nie te wydarzenia, Tarnawiec pozostawałby jeszcze przez długi czas filią parafii Leżajsk. Należy zauważyć, że zarówno I rozbiór Polski, jak też i kolejne, nie spowodował naruszenia integralności terytorial­nej diecezji przemyskiej, a wobec tego i poszczególnych jej parafii, bowiem już w’ 1772 r. weszła ona w całości w skład Cesarstwa Austriackiego, które z zagrabionych Polsce terytoriów’ utworzyło Królestwo Galicji i Lodomerii, podzielone na okręgi polityczno-administracyjne zwane cyrkularni’. Rów­nież i późniejsze zmiany granic diecezji przemyskiej (z lat 1782 – 1805), dokonywane autorytarnie przez władze austriackie, odbywały się całkowicie w granicach Galicji.

Inaczej ułożyła się sytuacja kilka lat później, przy kolejnej już zmia­nie granic politycznych na obszarach wchodzących jeszcze do niedawna w skład unicestwionej przez rozbiory Rzeczypospolitej. Księstwo Warszaw­skie, utworzone na podstawie traktatów pokojowych w Tylży z 7 i 9 lipca 1807 r., powiększone zostało w 1809 r. o część ziem polskich zajętych przez Austrię w następstwie rozbiorów. W myśl postanowień pokoju w Schónbrunn (pokój wiedeński), zawartego dnia 14 października 1809 r., do Księstwa Warszawskiego włączona została tzw. Galicja Zachodnia (tereny zajęte przez Austrię podczas 111 rozbioru) i niewielki skrawek I rozbioru (cyrkuł zamojski). Z dotychczasowego cyrkułu zamojskiego w granicach Księstwa Warszawskiego znalazł się m.in. przynależny wówczas do diecezji przemy­skiej dekanat tarnogrodzki (parafie: Tarnogród, Łukowa, Krzeszów, Huta Krzeszowska, Potok, Józefów, Górecko, Szczebrzeszyn i Mokrelipie). Kor­don graniczny oddzielił jednak od parafii Tarnogród wieś Jastrzębiec, zaś od parafii Potok – Brzyską Wolę i Wólkę Łamaną, pozostawiając je w grani­cach Galicji. Zaznaczyć należy, że był to pierwszy tego typu przypadek w dotychczasowych dziejach łacińskiej diecezji przemyskiej. Sytuacja po­wyższa spowodowała poważne komplikacje, gdyż władze austriackie na dłuższą metę nie tolerowały tego, ażeby jurysdykcję nad ich poddanymi sprawowali przełożeni (proboszczowie) spoza kordonu. Dlatego też to admi­nistracja państwowa (a nie strona kościelna) zainicjowała działania na rzecz całkowitego odseparowania wymienionych wyżej 3 wiosek galicyjskich od ich parafii macierzystych (Tarnogród i Potok) w Księstwie Warszawskim, jak też zapewnienia ich mieszkańcom niezbędnej opieki duszpasterskiej w granicach Galicji . Znalezienie satysfakcjonującego rozwiązania z różnych powodów przeciągało się przez kilka lat’’. Sprawę zakończył dekret nadwor­ny cesarza Franciszka I z dnia 18 kwietnia 1812 r., powołujący do życia dla tych wiosek (oraz kilku innych) odrębną placówkę duszpasterską z siedzibą w Tarnawcu. Wielce wymownym było to, iż w rozwiązywaniu tej sprawy strona kościelna (pasterzem przemyskim był wówczas /1786-1824/ gorliwy biskup Antoni Gołaszewski  niewiele miała do powiedzenia i została spro­wadzona przez reżim praktycznie do roli wykonawcy jego poleceń (głównie konsultacje i rozsyłanie korespondencji). Miało to źródło w tym, że w Au­strii kwitł wówczas jeszcze w całej pełni system polityczno-kościelny zwany „józefmizmem”, dążący do podporządkowania Kościoła katolickiego władzy świeckiej i uczynienia z niego posłusznego narzędzia w rękach etatystyczne­go „państwa oświeconego”. Osiągnięte w sprawie Brzyskiej Woli, Wólki Łamanej i Jastrzębca w 1812 r. rozwiązanie, planowane zrazu, jako tymcza­sowe, okazało się de facto niezwykle trwałe, gdyż przetrwało bez zmian do XX w.

  1. Faza konsultacji

Jak to już było wcześniej wspomniane, nowy przebieg granic wpro­wadzony w życie po pokoju wiedeńskim z 14 października 1809 r. spowo­dował w przypadku diecezji przemyskiej odseparowanie galicyjskich wiosek Brzyska Wola, Wólka Łamana i Jastrzębiec od ich macierzystych kościołów parafialnych w Księstwie Warszawskim. Administracja austriacka usiłowała początkowo rozwiązać kwestię tych osad w sposób możliwie najprostszy i stosowany już wcześniej w innych miejscach, poprzez włączenie ich do najbliższych parafii rzymskokatolickich. Nie było to jednak takie proste, gdyż miejscowości te oddalone były szmat drogi od najbliższych galicyj skich parafii rzymskokatolickich, do których można by je przypisać. Z tego też powodu ich mieszkańcy, mimo surowych zakazów, udawali się po po­sługi duszpasterskie tam, gdzie było najbliżej, czyli do dotychczasowych proboszczów w Potoku i Tarnogrodzie w Księstwie Warszawskim, co oczy­wiście łączyło się w każdym przypadku z przekraczaniem granicy państwo­wej. Z tej drogi korzystali także rekruci i ochotnicy, udający się wtedy ma­sowo do polskiego wojska księcia Józefa Poniatowskiego. Było to zjawisko na tyle nagminne, że zwróciło wnet uwagę władz austriackich. Te, zaalar­mowane przez służby graniczne (celne), skierowały 18 maja 1810 r. za po­średnictwem Gubernium lwowskiego do kancelarii Konsystorza w Przemy­ślu pismo z nakazem przyłączenia wspomnianych miejscowości do „innych tutejszych [galicyjskich] parafii” oraz powiadomienia o tym fakcie zaintere­sowanych proboszczów.

Administracja austriacka niewątpliwie dysponowała informacjami wskazującymi, że wykonanie takiego zarządzenia będzie praktycznie nie­możliwe, a to z powodu wyjątkowo dużego oddalenia tych wiosek od naj­bliższych kościołów rzymskokatolickich. Dlatego też Gubernium pozosta­wiało otwartą inną możliwość: w przypadku gdyby się to potwierdziło, Konsystorz miał zaproponować miejscowość, w której należałoby erygować nową parafię (kurację), oraz wskazać wioski, które można by do niej dołączyć.

Po odbytej 24 czerwca 1810 r. sesji Konsystorza przemyskiego, pi­smo Gubernium lwowskiego przesłane zostało do konsultacji dziekanowi a zarazem proboszczowi tarnogrodzkiemu ks. Józefowi Titzlerowi, jako że parafie Potok i Tarnogród, wraz z wioskami Brzyską Wolą, Wólką Łamaną i Jastrzębcem podlegały jego jurysdykcji. Adresat odpowiedział z Tarnogro­du pismem z dnia 29 czerwca 1810 r. Odnosząc się do kwestii ewentualne­go przyłączenia osieroconych wiosek do sąsiednich parafii donosił, iż Ja­strzębiec jest odległy od Tarnogrodu 3/4 mili niemieckiej, od Leżajska mile (z tym zastrzeżeniem, że droga prowadzi przez rzekę San), od Sie­niawy o 2 mile (droga prowadzi przez położoną na terytorium Księstwa Warszawskiego wioskę Luchów), natomiast od kościoła w Majdanie o 1 i 'A mili (droga wiedzie przez Księstwo Warszawskie). Z kolei Brzyska Wola jest oddalona od kościoła parafialnego w Potoku o ’A mili, zaś Wólka Łama na z nim sąsiaduje. Obie wioski odległe są od Leżajska o 1 i I/2 mili i dodat­kowo oddzielone rzeką San. Wólkę Łamaną od Sieniawy dzieli dystans 2 mil, zaś Brzyską Wolę więcej niż 1 mila.

Ks. Titzler odnosząc się z kolei do pomysłu erygowania nowej para­fii w Tarnawcu (gdzie znajdował się kościół filialny parafii Leżajsk), skon­statował, że wioski kameralne Brzyską Wolę i Wólkę Łamaną można by bez problemu przyłączyć do niej. Nadal jednak pozostałby nierozwiązany pro­blem Jastrzębca, odległego od Tarnawca o 1 i 1/2 mili. połączonego z nim piaszczystą drogą, biegnącą przez lasy i trudną do przebycia. Dziekan tarnogrodzki przypomniał przy okazji, że przygotowana przed laty przez wła­dze austriackie, a niezrealizowana dotąd, regulacja parafii15 16 przewidywała w tym przypadku włączenie tych trzech miejscowości położonych w cyrkule rzeszowskim do projektowanej parafii w Brzyskiej Woli ,jako że intencją cesarza było, ażeby granice cyrkułów nie przedzielały parafii”. Wobec tego najlepiej będzie erygować parafię w Brzyskiej Woli, zgodnie z pierwszym projektem regulacji parafii. Zanim to nastąpi wioski te można pozostawić przy dotychczasowych parafiach, a to z tych racji:

  1. Granice pomiędzy Galicją i Księstwem Warszawskim nic są jesz­cze dokładnie wytyczone, a ponieważ żadna rzeka nie dzieli tych państw, ma miejsce masowa ucieczka rekruta z obu stron. Przewiduje się, że granice od strony cyrkułu przemyskiego zosta­ną przesunięte aż do rzeki Tanew, wobec czego wspomniane wioski można będzie pozostawić przy dotychczasowych (dawnych) parafiach.
  2. Inspektorat celny w Rawie, w cyrkule żółkiewskim rozumie po­trzebę pozostawienia tych trzech wiosek przy dawnych parafiach i dlatego wydał zarządzenie, ażeby strażnicy graniczni nic utrudniali ludności dostępu do ich kościołów17.

Po uzyskaniu opinii dziekana tarnogrodzkiego Konsystorz przepro­wadził z kolei konsultację w tej samej sprawie z ówczesnym dziekanem i proboszczem leżajskim ks. Michałem Pieniążkiem. W wysłanym do niego 5 lipca 1810 r. urzędowym liście notyfikowano mu treść pisma Gubemium z 18 maja oraz kopię cytowanego wyżej listu dziekana tarnogrodzkiego. Równocześnie zażądano od niego odpowiedzi na pytanie, czy możliwym jest czasowe przyłączenie Jastrzębca, Brzyskiej Woli i Wólki Łamanej do parafii leżajskiej, gdyż taka jest wola władz austriackich, które kategorycznie naka­zały oddzielenie tych wsi od kościołów położonych poza kordonem granicz­nym?

Dziekan na zapytanie Konsystorza odpowiedział 23 lipca 1810 r. W przesłanym liście konstatował, że nie ma możliwości bezpośredniego przyłączenia rzeczonych wiosek do kościoła parafialnego w Leżajsku, po­nieważ oddzielone są one od niego rzeką San a ponadto dzieli je od Leżajska zbyt wielki dystans: Jastrzębiec oddalony jest o 2 i 1/2 mili, zaś Brzyska Wola i Wólka Łamana o 2 mile. Możliwe jest jednak inne rozwiązanie. Otóż do kaplicy w Tarnawcu, odległej o Vi mili od Leżajska, dojeżdża z posługą duszpasterską w niedziele i święta wikariusz leżajski. Mógłby on czasowo, do momentu znalezienia trwałego rozwiązania, objąć posługą także te wio­ski. Jednakże na przeszkodzie temu stoją poważne problemy:

  1. W Tarnawcu nie ma odpowiedniego domu, w którym mógłby zamieszkać kapłan, organista i sługa kościelny.
  2. Brak jest specjalnego funduszu na utrzymanie tych osób, na po­trzeby kościoła, na wydatki związane z liturgią, jak też na szaty liturgiczne.
  3. Kaplica w Tarnawcu, mimo że jest w dobrym stanie technicznym, to jednak jest za mała w stosunku do potrzeb, gdyż w Brzyskiej Woli, Wólce Łamanej i Jastrzębcu jest łącznie 909 osób dorosłych, zaś w Tarnawcu i Dornbach – 641. Razem jest ich we wszystkich miejscowościach 1550, a oprócz tego 616 dzieci. W związku z tym jeden kapłan tylko z wielkim trudem mógłby podołać obowiązkom w tak ludnej i rozległej parafii.

W tym miejscu należy odnotować, że kościół w Tarnawcu, o którym wspominał w swoim responsie dziekan ks. Michał Pieniążek, został wybu­dowany w latach 1749-51 przez starostę leżajskiego Józefa Potockiego, kasztelana krakowskiego, jako kaplica dworska pw. św. Józefa. W proto­kole wizytacji dziekańskiej z 1783 r. jest mowa, że sprzęt liturgiczny do celebracji w kaplicy w Tarnawcu dostarcza miejscowy dwór, a Msze św. odprawiają w niej kapłani obrządku greckiego. Ponieważ kaplica nie posia­dała odpowiedniego indultu, wizytator zabronił odprawiania w niej Mszy św. i nabożeństw”. W 1786 r. na gruntach kameralnych (dawna królewszczyzna), przylegających do wsi Tarnawiec, założona została przez Austria­ków w ramach tzw. kolonizacji józefińskiej kolonia Dornbach” i osadzona kolonistami pochodzącymi z Niemiec. Przybyło tu wówczas 20 rodzin kato­lickich, liczących łącznie 72 osoby. Tarnawiec w 1782 r. proponowany był na siedzibę przyszłej parafii, wykrojonej z rozległej parafii Leżajsk. Miały do niej należeć cztery wioski oddzielone od kościoła parafialnego rzeką San (Tarnawiec, Ożanna, Piskorowice i Żuchów), liczące łącznie 495 osób mo­gących przyjmować Komunię św.” Na początku XIX wieku osadnicy nie­mieccy podjęli za pośrednictwem Konsystorza przemyskiego starania w Gubernium lwowskim o uposażenie z Funduszu religijnego stałego kape­lana w Dornbach (Tarnawcu). Wysłana na miejsce dnia 8 maja 1804 r. urzę­dowa komisja ustaliła, że proboszcz leżajski w każdą niedzielę i święto po­syła do kaplicy w Dornbach kapłana władającego językiem niemieckim, który odprawia tam nabożeństwa. W czasie natomiast, kiedy kapłan z Leżaj­ska nie może dojechać ze względu na przerwaną komunikację (wylewy Sa­nu), zastępuje go znający język niemiecki duchowny greckokatolicki Krypiakiewicz ze wsi Kulno, odległej od Dornbach Vi mili, który na miejscu sprawuje obowiązki duszpasterskie i z tej racji wynagradzany jest przez proboszcza leżajskiego. Po rozeznaniu stanu faktycznego Gubemium dekre­tem z 15 kwietnia 1807 r. nakazało ks. Pieniążkowi, ażeby, tak jak dotych­czas, nadal wysyłał do Tarnawca kapłana. A ponieważ kolonia Dornbach oddalona jest od Leżajska zaledwie Zi mili, a ponadto dostęp do niej nic jest ciągle przeszkodzony, dlatego potrzeby duchowe miejscowych katolików są należycie zaspakajane. Z tej racji Gubemium odpowiedziało odmownie na prośbę kolonistów’ o uposażenia stałego kapelana mieszkającego w Dorn­bach Tamawcu2.

List dziekana ks. Michała Pieniążka, przesłany 23 lipca 1810 r. do Przemyśla, był omawiany na sesji Konsystorza 2 sierpnia 1810 r. Z kopii pisma skierowanego jeszcze tego samego dnia do Leżajska wywnioskować można, że Przemyśl uznał za racjonalne powody, dla których ks. Pieniążek wymawiał się od przyjęcia duszpasterstwa w wioskach odseparowanych kordonem granicznym od macierzystych parafii : Wytłumaczono mu jedna­kowoż, że ze względu na zaistniałe skrajne okoliczności nie pozostaje mu nic innego, jak tylko spełnić nakaz władz świeckich. Bowiem te kategorycz­nie blokują mieszkańcom tych wsi dostęp do kościołów- położonych w Księ­stwie Warszawskim, zaś spośród kościołów galicyjskich najbliższy znajduje się właśnie w Leżajsku. Biorąc to wszystko pod uwagę kancelaria Konsysto­rza nakazała prepozytowi leżajskiemu, ażeby, pomimo istnienia ewidentnych przeszkód, przejął czasowo opiekę duszpasterską nad ludnością Brzyskiej Woli, Wólki Łamanej i Jastrzębca. Przemyśl zaś obiecał ze swej strony za­apelować do Gubemium lwowskiego o możliwie rychłe erygowanie dla tych wiosek nowej parafii w Brzyskiej Woli.

Po zakończeniu konsultacji Konsystorz wystosował z datą 12 sierp­nia 1810 r. pismo do Lwowa z informacją o ustaleniach poczynionych odno­śnie Brzyskiej Woli, Wólki Łamanej i Jastrzębca, oraz o zleceniu probosz­czowa leżajskiemu tymczasowej opieki duszpasterskiej nad ich mieszkańca­mi Równocześnie wnioskowano o utworzenie dla nich kapelanii lokalnej (prowizorycznej parafii) z siedzibą w Brzyskiej Woli, a to z powodu dużej ich odległości od kościoła w Leżajsku i sporej przeszkody na drodze w po­staci trudnej do sforsowania rzeki San, oraz dużego ich zaludnienia (934 parafian zdolnych do przyjmowania sakramentów)’1.

  1. Etap prowizorycznych rozwiązań

Na utworzenie parafii dla Brzyskiej Woli, Wólki Łamanej i Ja­strzębca trzeba było jeszcze jakiś czas poczekać, gdyż leżało to w wyłącznej kompetencji Wiednia. W międzyczasie Lwów podjął cały szereg niezbęd­nych działań, które miały przygotować grunt pod taką decyzję. 1 tak dekre­tem z dnia 31 maja 1811 r. wyznaczono dla wikariusza mającego rezydować w Tarnawcu dodatek do pensji (tzw. renumerację) w wysokości 150 flore­nów z dochodów kameralnych leżajskich, w zamian za objęcie posługą duszpasterską omawianych wiosek . Z kolei pismem z dnia 1 sierpnia 1811 r. Lwów zobligował proboszcza leżajskiego, ażeby wyznaczył on w trybie pilnym księdza, który by zamieszkał w Tarnawcu i tam na miejscu sprawo­wał posługi duszpasterskie”.

W odpowiedzi na słane z Gubemium przynaglenia ks. Michał Pie­niążek w liście z dnia 9 sierpnia 1811 r. powiadamiał Konsystorz, że wika­riusze leżajscy już od wielu lat udzielają sakramentów w Tarnawcu zarówno kolonistom niemieckim, jak też i ludności miejscowej (polskiej). Ponadto w każdą niedzielę i święto jeden z wikariuszy udaje się tam z nieodzownym wyposażeniem liturgicznym i celebruje nabożeństwa, oraz spełnia rzetelnie konieczne posług tak, iż nie było skarg na tym tle. Prepozyt ks. Pieniążek, dostosowując się do najnowszego zarządzenia Gubemium, umówił już na kapelana dla Tarnawca ks. Michała Nowakowskiego z zakonu Bożogrob­ców, ówczesnego wikariusza w Urzejowicach, władającego językiem nie­mieckim. Jest on gotów objąć urząd, jednakże uniemożliwiają mu to poważne przeszkody, które władze administracyjne powinny wpierw usunąć. I tak: kościół w Tarnawcu nie posiada niezbędnych sprzętów i wyposażenia litur­gicznego, nie ma też domu dla kapłana i jego służby, jak też dla służby ko­ścielnej, a ponadto nie została jeszcze wyznaczona stała pensja dla duchow­nego.

Konsystorz już następnego dnia (10 sierpnia 1811) poinformował Lwów o krokach podjętych już przez proboszcza leżajskiego w sprawie Tarnawca, jak też o przeszkodach, które uniemożliwiły wykonanie dyrektyw. Gubemium oczywiście nie przyjęło do wiadomości usprawiedliwień dzieka­na leżajskiego, podzielanych także przez Konsystorz, uznając, że problemy można rozwiązać we własnym zakresie na miejscu. W piśmie z dnia 30 sierpnia 1811 r. przypomniano, iż:

  1. kościół parafialny w Leżajsku z całą pewnością posiada potrzebne sprzęty, które czasowo może przekazać kapelanii w Tarnawcu;
  2. proboszcz leżajski w każdą niedzielę i święto posyła do Tarnawca kapłana i z tej racji zobowiązany jest on dawać tamtejszemu kapelanowi wszystko, co jest potrzebne do jego utrzymania.

O zajętym przez Gubemium stanowisku Konsystorz miał powiado­mić prepozyta leżajskiego oraz Urząd cyrkularny rzeszowski. Ponadto miał poinformować Lwów o dacie objęcia przez wikariusza leżajskiego funkcji w Tamawcu38. W reakcji na przynaglenie kancelaria Konsystorza przemy­skiego kopię najnowszego werdyktu Gubemium przesłała 12 września 1811 r. prepozytowi leżajskiemu ks. Pieniążkowi, dołączając nieodzowne wyja­śnienie, iż władze austriackie właśnie jego obarczyły obowiązkiem utrzy­mywania kapelana w Tarnawcu. Miał on go finansować z dochodów probo­stwa, w kwocie przysługującej innym wikariuszom. Proboszcz miał ponadto wyznaczyć do tej funkcji jednego ze swoich wikariuszy, a potem powiado­mić Gubemium lwowskie poprzez Konsystorz o dacie objęcia przez niego funkcji”’.

To najnowsze zarządzenie Gubemium zostało w niedługim czasie wprowadzone w życie. Po dokonaniu niezbędnych przygotowań, ks. Pienią­żek delegował na kapelana do Tarnawca jednego spośród wikariuszy leżaj­skich – ks. Leopolda Lewickiego z zakonu Bożogrobców, który w pierwszych dniach listopada 1811 r. osiadł na stałe przy tamtejszym kościele i podjął na miejscu obowiązki duszpasterskie.

3. Przygotowania bezpośrednie do utworzenia parafii

  1. Rozstrzygnięcie władz gubemialnych lwowskich z sierpnia 1811 r., cedujące opiekę duszpasterską nad mieszkańcami Brzyskiej Woli, Wólki Łamanej i Jastrzębca na wikariusza leżajskiego (kapelana) rezydującego przy kościele filialnym w Tarnawcu, chociaż posuwało sprawę naprzód, to jednak było rozwiązaniem ułomnym i tymczasowym, wymuszonym przez naglące okoliczności zewnętrzne. Na dłuższą metę potrzebne było rozwiąza­nie trwałe, a takim mogła być w ówczesnych warunkach jedynie kapelania lokalna z własnym niezależnym duszpasterzem (kapelanem), przekształcona następnie w parafię z własnym proboszczem. Urzeczywistnienie tego po­zostawało w gestii centralnej administracji austriackiej, której podlegał także Fundusz religijny, z którego finansowano nowe placówki duszpasterskie i opłacano ich pasterzy. Jednakowoż koordynacja działań przygotowaw­czych należała w przypadku Galicji do kompetencji Gubemium lwowskiego. Stamtąd też 16 października 1811 r. wyszło pismo adresowane do Przemyśla z żądaniem wyrażenia przez Konsystorz i dziekana leżajskiego opinii odno­śnie dwóch propozycji architekta cyrkularnego (rzeszowskiego)4’: Czy kapelanię dla ludności Wólki Łamanej, Jastrzębca i Brzyskiej Woli lepiej będzie erygować w Dornbach (Tarnawcu), czy też w Brzyskiej Woli? (Urząd Cyrkularny Rzeszowski opowiadał się za tym, ażeby siedzibę kapelanii umieścić w Tarnawcu, a tamtejszą starą kaplicę wzniesioną przez Potockich przekształcić na kościół parafialny, natomiast na mieszkanie pro­boszcza wyznaczyć miejscowy zamek).
  2. Czy nie dałoby się dołączyć czasowo do tej nowej kapelanii wio­sek Kuryłówki, Dornbach i Ożanny, należących do parafii leżajskiej, ale oddzielonych od własnego kościoła parafialnego rzeką San?

Indagowany o opinię w tej sprawie dziekan i proboszcz leżajski ks. Michał Pieniążek proponował, ażeby kościół wybudować w Brzyskiej Woli, gdyż w takim przypadku będzie się on znajdował w centrum projektowanej parafii. Istniejąca w Tarnawcu stara kaplica dworska wybudowana przez Potockich nie nadaje się do tej funkcji, gdyż jest bardzo ciasna i nie pomie­ści nawet czwartej części parafian. Co zaś tyczy się wiosek Kuryłówka, Dornbach i Ożanna, to nic nie stoi na przeszkodzie, ażeby przyłączyć je do projektowanej parafii. Wtedy jednak, ze względu na pokaźną liczbę parafian (2182), potrzebny będzie oprócz proboszcza również wikariusz. Poza tym trzeba będzie zapewnić utrzymanie i mieszkanie dla nich oraz dla służby kościelnej, a także wyposażenie do kościoła. Zanim jednak zostanie to sfina­lizowane, kapelan mieszkający przy kościele w Tarnawcu mógłby czasowo administrować nową parafią44.

O wynikach konsultacji Lwów został poinformowany pismem z dnia 7 listopada 1811 r. Konsystorz przemyski (podobnie jak i dziekan leżajski) opowiadał się za erygowaniem kapelanii lokalnej w Brzyskiej Woli, gdyż w takim przypadku kościół byłby zlokalizowany w centrum nowej placówki duszpasterskiej. Odmienna opinia architekta i Urzędu cyrkularnego rzeszow­skiego w tej sprawie, optująca za lokalizacją kapelanii lokalnej w Tarnawcu, zdaniem Konsystorza motywuje się wyłącznie tym, że w tej miejscowości istnieje kaplica Potockich, którą można by zamienić na kościół parafialny. Jednakże stanowisko takie nie ma mocnych podstaw, gdyż wspomniana kaplica jest ciasna i mogłaby pomieścić zaledwie czwartą część parafian.

Konsystorz przemyski podzielał zdanie urzędu cyrkularnego rze­szowskiego, iż wioski Kuryłówkę, Tarnawiec i Ożannę można będzie dołą­czyć do nowej kapelanii, odłączając je równocześnie od parafii macierzystej w Leżajsku. W takim jednak przypadku liczba parafian wzrośnie do 2182, a wtedy oprócz kapelana (capellanus curatus) potrzebny będzie wikariusz. Obu duchownym, oraz służbie kościelnej (organista, kościelny) trzeba bę­dzie zapewnić utrzymanie i mieszkanie, zaś do kościoła zakupić sprzęt litur­giczny. Zanim jednak zostanie to zrealizowane, kapelan czasowo mógłby zamieszkać w Tarnawcu.

  1. Tarnawiec siedzibą proboszcza nowej parafii

Z chwilą zakończenia konsultacji akta dotyczące projektowanej sta­cji duszpasterskiej dla Brzyskiej Woli, Wólki Łamanej i Jastrzębca trafiły do Wiednia, gdzie cesarz Franciszek I za pośrednictwem Kancelarii Nadwornej wydał 18 kwietnia 1812 r. dekret w tej sprawie, powołujący do życia nową parafię. Jego treść Gubernium lwowskie notyfikowało Konsystorzowi prze­myskiemu pismem z dnia 18 czerwca 1812 r. Dekret już na samym począt­ku przyznawał, że chociaż uzasadniona była propozycja Konsystorza prze­myskiego, ażeby w Brzyskiej Woli zlokalizować siedzibę nowej parafii dla wiosek, których parafie macierzyste odstąpione zostały [w 1809] do Księ­stwa Warszawskiego, to jednak ze względu na aktualne niesprzyjające oko­liczności zewnętrzne, które „żadnych kosztownych wybudowań nie pozwa­lają”, cesarz „raczył postanowić”:

a). aby tymczasową rezydencję proboszcza wyznaczyć w Tarnawcu, redukując przy tym maksymalnie nieodzowne wydatki. Proboszcz ma za­mieszkać przejściowo w tamtejszym zamku, „oprócz parochowi leżajskiemu potrzebnego wikarego dla obsługi wiosek parafii leżajskiej położonych za Sanem]”, gdyż przy tamtejszym kościele, znajdującym się najbliżej wiosek Jastrzębiec, Brzyska Wola i Wólka Łamana, liczących łącznie 581 dusz, ma się ogniskować duszpasterstwo dla nich. Takie rozwiązanie będzie korzystne i z tej racji, że kościół w Tranawcu w nowej sytuacji (po dołączeniu wspo­mnianych 3 wiosek) będzie w stanie pomieścić zaledwie trzecią część spo­śród 2182 parafian i wobec tego potrzebna będzie w niedziele i święta druga Msza św., a tym samym drugi kapłan.

b). aby proboszczowi wyznaczyć stałą pensję (kongrtui) z Funduszu religijnego, zgodnie z poczynionymi wcześniej ustaleniami. Natomiast pen­sję dla wikariusza w wysokości 300 florenów rocznie ma płacić proboszcz leżajski, „który z racji oddzielenia wspomnianych miejscowości [Tarnawiec, Kuryłówka i Ożanna] od swojej parafii wikariusza więcej nie potrzebuje”4*. W tym miejscu należy wspomnieć, że w myśl prezentowanego tu dekretu cesarskiego Tamawiec miał być tylko przez ograniczony czas sie­dzibą proboszcza nowej parafii. Po upływie roku planowano wrócić do pro­jektu ustanowienia nowej parafii w Brzyskiej Woli.

Dekret cesarski z 18 kwietnia 1812 r. de facto otworzył drogą do pełnej stabilizacji świeżo utworzonej placówki duszpasterskiej (parafii). Dlatego też Gubemium, równocześnie z obwieszczeniem dekretu, nakazało Konsystorzowi przemyskiemu wszcząć procedury obsadzenia probostwa oraz wikariatu w Tarnawcu, a po ich zakończeniu dokumenty z tym związa­ne przesłać do Lwowa, jak też i do administracji salinarnej, dominium leżaj­skiego oraz do kancelarii Cyrkułu rzeszowskiego „wzglądem wyrobienia, obmyślenia, utrzymania sią dla nowego parocha i dla jego pomocnika”50. Władze austriackie traktowały sprawą obsady probostwa, a tym samym za­pewnienia opieki duszpasterskiej osieroconym wioskom, jako niecierpiącą zwłoki. Toteż, kiedy informacje o postąpię działań w tym zakresie opóźniały sią, Gubemium wysłało 23 października 1812 r. urgens do Przemyśla. Konsystorz otrzymał polecenie, ażeby jak najszybciej sfinalizował całą sprawą i natychmiast doniósł do Lwowa, co w tej kwestii zadysponował.

Pismo Gubemium dotarło do Przemyśla dopiero 6 stycznia 1813 r., ale już następnego dnia skierowano do Leżajska list z żądaniem odpowiedzi na dwa pytania

  1. Czy w Tarnawcu rezyduje stale kapelan, utrzymywany przez pro­boszcza leżajskiego dla pożytku duchowego wsi kameralnych [Brzyskiej Woli, Wólki Łamanej i Jastrzębca]?
  2. Czy zgodnie z wolą i dekretem cesarskim tymczasowe mieszkanie dla proboszcza zostało odnowione, czy nowy proboszcz został uposażony, oraz co w tej sprawie uczyniła już administracja salinarna i urząd cyrkularny rzeszowski?

Konsystorz, po uzyskaniu zwięzłej relacji od prepozyta ks. Pieniąż­ka, bezzwłocznie przesłał ją 21 stycznia 1813 r. na adres Gubemium do Lwowa”. Okazało się, że kapelan już od ponad roku, od pierwszych dni listopada 1811 r. rezyduje stale w Tarnawcu „z korzyścią duchową miesz­kańców wsi kameralnych”. Jednakże do tej pory nie zostało przygotowane mieszkanie dla nowego proboszcza, jak też nie wyznaczono dla niego upo­sażenia. W tej sprawie nic dotąd nie uczynił zobowiązany do tego urząd cyrkularny rzeszowski jak też i administracja dóbr kameralnych w Leżaj­sku.

Gubemium już 10 lutego 1813 r. skierowało do Przemyśla kolejne pismo, tym razem zawierające dobrą wiadomość, iż wydane zostały już dys­pozycje w sprawie pensji dla proboszcza zaproponowanego tymczasowo do Tarnawca. Miała być ona wypłacana z Funduszu religijnego, zgodnie z dys­pozycją dekretu cesarskiego z 18 kwietnia 1812 r. A ponieważ wszystko, co było nieodzowne, zostało już przygotowane, Konsystorz miał rozpisać zwy­czajny konkurs na obsadę probostwa i postępować dalej zgodnie z obowią­zującymi przepisami55. Te zaś w ówczesnej Galicji przewidywały dwa etapy tworzenia i obsady nowych placówek duszpasterskich. W pierwszej fazie organizowana była kapelania lokalna (ekspozytura), będąca w rzeczywisto­ści samodzielną placówką duszpasterską kierowaną przez tzw. ekspozyta, mianowanego przez biskupa ordynariusza, posiadającego pełne uprawnienia proboszczowskie. W drugim natomiast etapie, po ustabilizowaniu bytu pla­cówki, tworzona była parafia stała, a jej proboszcz wyłaniany był w drodze konkursu i prezentowany przez kolatora ordynariuszowi, który udzielał mu instytucji kanonicznej.

Komendarzem przy kościele w Tarnawcu został w 1813 r. wikariusz leżajski ks. Leopold Lewicki z zakonu Bożogrobców56. Rezydował on w tej miejscowości już od początku listopada 1811 r., skierowany tam w charakte­rze wikariusza (kapelana) przez prepozyta leżajskiego ks. Michała Pieniąż­ka. Podobnie jak dotąd, również i po awansowaniu na komendarza, sam wykonywał obowiązki duszpasterskie w bardzo ludnej i rozległej parafii. Nie wiadomo bliżej, dlaczego nie został mu dodany do pomocy wikariusz, jak to było przewidziane we wspomnianym dekrecie z 1812 r. Można się jedynie domyślać, że związane to było z notorycznym brakiem księży w diecezji przemyskiej w tamtym czasie, co było rezultatem „reform” józe­fińskich i likwidacji w 1783 r. seminariów duchownych w Przemyślu i Brzozowie .

Jak to już wcześniej było wspomniane, układ dotyczący ulokowania proboszcza nowej parafii w Tarnawcu miał być rozwiązaniem tymczaso­wym, uwarunkowanym skrajnie niesprzyjającymi okolicznościami ze­wnętrznymi. Dekret cesarski z 18 kwietnia 1812 r. przewidywał wznowienie po upływie roku projektu erygowania parafii w Brzyskiej Woli’9. W aktach Konsystorza przemyskiego nie zachowały się jakiekolwiek dokumenty, któ­re by świadczyły o tym, że w następnych latach podejmowane były jakieś starania w tym kierunku. W końcu, po pięciu latach, wydany został dekret Kancelarii Nadwornej wiedeńskiej, notyfikowany Konsystorzowi przemy­skiemu przez Gubemium                             11 października 1817 r., odkładający „do lepszych czasów” (ad opportunius tempus) budowę kościoła i budynków parafialnych na potrzeby nowej parafii z siedzibą w Brzyskiej Woli. W ten sposób Tarnawiec już na stałe został siedzibą parafii, obejmującej swym zasięgiem zarówno miejscowości oddzielone kordonem granicznym od parafii Potok (Brzyska Wola i Wólka Łamana) oraz Tarnogród (Jastrzębiec), jak też wyłą­czone z parafii Leżajsk (Tarnawiec – Dornbach, Kuryłówka i Ożanna). Ta­kie rozwiązanie niewątpliwie odbiegało bardzo od oczekiwań strony ko­ścielnej, a zwłaszcza mieszkańców wiosek najbardziej odległych od kościoła parafialnego w Tarnawcu. W przypadku Brzyskiej Woli było to 9 km, Wólki Łamanej 10, a Jastrzębca aż 16 km.

Kolejne lata przyniosły dalsze zmiany w statusie parafii Tarnawiec. Na podstawie decyzji Gubemium lwowskiego z 21 października 1821 r. dla przyszłego proboszcza w tej miejscowości wyznaczona została pensja w wysokości 400 florenów6’. Otwarło to z kolei drogę Konsystorzowi prze­myskiemu do kanonicznej obsady probostwa. Dotychczasowy komendarz tarnawiccki ks. Leopold Lewicki złożył 21 stycznia 1821 r. rezygnację z urzędu (od tej pory przez 2 lata występował jako administrator parafii) i po dopełnieniu warunków postawionych mu przez Gubemium (sekularyzacja) przedstawił swoją kandydaturę na probostwo w Tarnawcu, patronatu hrabie­go Wojciecha Miera. Oprócz niego do konkursu stanęli: ks. Michał Kleczyński, o. Daniel Kwiatkowski franciszkanin i ks. Jakub Halecki. Ostatecznie w konkursie wyłoniony został 26 listopada 1823 r. ks. Leopold Lewicki i on też został proboszczem parafii Tarnawiec. W 1827 r. otrzymał jako wikariu­sza ks. Aleksandra Bilińskiego, który już po roku odszedł z Tamawca. Jego następcą został w 1831 r. o. Honoriusz Stankiewicz karmelita bosy.

Parafia Tarnawiec pozostawała w pierwotnych granicach aż do od­zyskania przez Polskę niepodległości po I wojnie światowej. Po zniesieniu porozbiorowych kordonów granicznych mieszkańcy wsi Jastrzębiec wnieśli w 1919 r. petycję do władz kościelnych o przyłączenie ich wioski do two­rzonej wówczas nowej parafii Luchów Górny w diecezji lubelskiej, na co też uzyskali zgodę ówczesnego ordynariusza przemyskiego biskupa Józefa S. Pelczara. Ostatecznie Nuncjatura Apostolska w Warszawie wydała 12 grud­nia 1919 r. reskrypt, na mocy którego wioska Jastrzębiec odłączona została od parafii Tarnawiec i od diecezji przemyskiej, i włączona do nowo utworzonej parafii Luchów Górny w diecezji lubelskiej . Z kolei Brzyska Wola i Wólka Łamana wyłączone zostały ze związków z parafią Tarnawiec 21 sierpnia 1958 r., z chwilą utworzenia w Brzyskiej Woli ekspozytury .

Premislia Christiana (2012/2013) t. 15, s. 105-122

Ks. Henryk Borcz (Przemyśl)